W tegorocznym dużym wpisie Call of Duty zabraknie kampanii dla jednego gracza według raportu z Wielokąt. Podczas gdy tryb wieloosobowy serii jest jednym z jej największych atutów sprzedaży, ten brak tradycyjnej kampanii jest z pewnością wstrząsem dla znające projekt podały, że Treyarch zaczął koncentrować się na trybie wieloosobowym Black Ops 4, gdy zbliżała się data premiery. Wynika to z tego, że deweloper zdał sobie sprawę, że kampania dla jednego gracza po prostu nie zostanie ukończona na czas. Według innego raportu z CharlieINTEL, który słyszał również, że Black Ops 4 nie będzie miał kampanii dla jednego gracza w zeszłym miesiącu, dodatkowym czynnikiem wpływającym na decyzję o odłożeniu kampanii na półkę było to, że była „zbyt tam” i „dziwaczna”. Zamiast tego Treyarch rzekomo rozszerza swój tryb Polygon uważa, że tryby spółdzielcze mają stanąć w kampanii, ale CharlieINTEL otrzymał więcej informacji od swojego typera, co czyni go nieco bardziej interesującym. Według Źródło CharlieINTELRaven Software otrzymało zadanie dodania trybu battle royale do Black Ops 4. Raven Software wcześniej opracowało Call of Duty: Modern Warfare ustanowiło ujawnienie wydarzenia dla Call of Duty: Black Ops 4 17 maja. Dowiemy się, jaka część tych informacji jest dokładna, dokładnie za miesiąc od dzisiaj.
Steam Workshop: Call of Duty: Black Ops III. - This is a collection of, what I personally believe, are the best Custom Zombies & Mods in the whole workshop. So far there isn't that many, only something near 150 custom maps that're even worth lo Król strzelanin uderzył z zaskoczenia. Call of Duty: Black Ops 4 miało zrewolucjonizować serię i olśnić nową jakością. To zaskoczenie faktycznie jest... Choć nie takie, jak można było oczekiwać. Szczegóły zgłębia nasza recenzja Call of Duty: Black Ops 4. Plusy- tryb Blackout to całkiem niezła odmiana battle royale,; - rewelacyjny tryb zombie…; …i garść ciekawych nowinek, które oferuje,; - gdzieniegdzie daje się poczuć frajdę znaną z poprzednich „CoDów”,; - nostalgiczne „mrugnięcia okiem” do fanów Blackout to propozycja dla fanów battle royale, a niekoniecznie Call of Duty,; - dość przeciętna grafika,; - niedoskonały balans bohaterskich zdolności,; - mapy „z odzysku”,; - wadliwy i rujnujący zabawę „matchmaking”,; - zmiany w mechanice, które nie wnoszą wiele nowego, a okaleczają rozgrywkę,; - mało estetyczny i przejrzysty interfejs,; - brak kampanii dla pojedynczego gracza daje się we of Duty: Black Ops 4, go home, you’re drunk!Treyarch miał imprezę firmową, wspólnie z Activision, i nieźle zabalowali. Taka myśl pojawiła się w mojej głowie, kiedy przeczytałem pierwsze zapowiedzi Call of Duty: Black Ops 4. Tym razem miało się obyć bez kampanii dla pojedynczego gracza, a zamiast tego zdecydowano się wprowadzić tryb battle royale. Zaraz, zaraz, przecież słynna podseria „CoDa” to nie Overwatch, ani Fortnite! Co się dzieje?!No właśnie – co? Przecież pierwsza część Black Opsa przedstawiała najlepszą opowieść w historii serii, a teraz niemal zupełnie rezygnuje się z fabularnej otoczki? Jasne, „dwójka” i „trójka” nie zachwycały, jeśli chodzi o rozgrywkę dla jednego gracza, ale zawsze pozostawała nadzieja, że kolejna odsłona powróci do rewelacyjnych korzeni. Nie tym razem!A battle royale? Z czym to w ogóle zjeść? Jak to wkomponować w dynamiczną rozgrywkę, do jakiej przyzwyczaił nas flagowiec Activision? Zachodziłem w głowę i nie mogłem pojąć logiki rządzącej tymi zmianami. Ale w porządku, może czegoś nie rozumiem, nie ma sensu negatywnie nastawiać się do Call of Duty: Black Ops 4 jeszcze na długo przed zaś gdy jestem już po premierze mogę stwierdzić z całą stanowczością, że mój początkowy sceptycyzm wcale nie był tak nieuzasadniony, jak mogło się wydawać. Twórcy Call of Duty: Black Ops 4 może i byli trzeźwi, ale efekt końcowy przypomina pijackie zwidy. Nie wszędzie i nie zawsze, ale trzeba sporego wysiłku, żeby oddzielić ziarno od zbieractwoZacznijmy od trybu Blackout, czyli „CoDowej” wariacji na temat znanej z Playerunknown’s Battlegrounds czy Fortnite formuły battle royale. Zasady są proste: wyskakujemy z helikoptera, na olbrzymiej mapie znajdujemy sobie sprzęt i gadżety, po czym, uciekając przed kurczącym się „okiem cyklonu”, wybijamy innych graczy, tak żeby stać się ostatnim Proste! A jak wypada ten tryb w Call of Duty: Black Ops 4? Zaskakująco dobrze, choć jednocześnie rozczarowuje podobieństwem do battle royale znanego z innych produkcji. W zasadzie nie ma w nim już nic z Call of Duty. Skakanie po ścianach, błyskawiczne strzelaniny i żmudny, acz satysfakcjonujący trening refleksu? Nic z tych rzeczy!Zamiast tego, przyszło mi błąkać się po olbrzymiej mapie, gromadzić sprzęt i budzić moją znużoną uwagę, tak aby w trakcie tych wędrówek nie zaskoczył mnie inny z graczy. Na szczęście te blackoutowe odyseje nie muszą być samotne. Do pomocy możemy dobrać sobie jednego lub trzech pomocników. I wspólna zabawa sprawdza się naprawdę sama mapa została zaprojektowana z polotem. Od zacumowanego kontenerowca, przez nawiedzone dworzyszcze, po postapokaliptyczne miasteczko. Atrakcji nie brakuje, choć trudno uznać interesującą scenografię za prawdziwie oryginalne urozmaicenie. Wprawdzie gdzieniegdzie na mapie można spotkać błąkającego się zombiaka, ale to jedna z bardzo niewielu nowości, jakie dorzuca od siebie do ogranego schematu Call of Duty: Black Ops największy minus tego trybu, jaki daje się zauważyć już na pierwszy rzut oka, to grafika. Na Playstation 4 prezentuje się ona wyjątkowo średnio. Jasne, pokaźnych rozmiarów mapa uzasadnia cięcia wizualne, ale i tak można było oczekiwać więcej. Zresztą, te przeszacowane oczekiwania dotyczą nie tylko warstwy już trzeba żenić „CoDa” z battle royale – pomyślałem sobie, – to można przecież zrobić to w naprawdę nietuzinkowy sposób. Na co komu wielka mapa, skoro Call of Duty przyzwyczaiło nas do ciasnych lokacji? Quady, helikoptery i ciężarówki dają sporo frajdy, ale może lepiej było sobie je podarować, a zamiast tego zaprojektować battle royale dla rasowych rewolwerowców wirtualnego świata? Ot, kilkunastominutowe potyczki, kilka możliwości odrodzenia, nieustannie (a nie w regularnych odstępach czasu) zawężający się obszar walki… Opcji było mnóstwo. Niestety, twórcy Call of Duty: Black Ops 4 nie skorzystali z żadnej z nich, decydując się na bezpieczną metodę „kopiuj-wklej”. Blackout w trybie poodzielonego ekranu na PS4 Pro - nieco słabsza oprawa graficzna i niższa rozdzielczośćBalans kamperów i inne atrakcjeOk, na razie nie jest źle! Battle royale z Call of Duty: Black Ops 4 z tradycją serii nie ma nic wspólnego, ale jako zupełnie inny rodzaj rozrywki sprawdza się nie najgorzej. To czym jeszcze uraczył mnie Call of Duty: Black Ops 4? Po eksperymentach z Blackout, miałem ochotę na odrobinę klasyki w nowym wydaniu, w związku z czym sięgnąłem po wieloosobowe starcia w starym stylu, takie jak deathmatch czy też dopiero w tym momencie poczułem, że Call of Duty: Black Ops 4 jest w stanie zrobić coś, czego nie udało się dokonać żadnej innej odsłonie tej serii. Co tu dużo gadać – prawie się poryczałem. Niby dało się trochę pograć, niby jakaś przyjemność z tego była, ale… No właśnie – i jest to cholernie duże „ALE”!Przede wszystkim tym razem przed przystąpieniem do meczu wybierałem postać, którą zamierzałem grać. Podobne próby miały już miejsce w innych odsłonach „CoDa”, chociażby w Call of Duty: Black Ops 3. Jednakże tutaj położono dużo większy nacisk na ten z bohaterów ma jedną super-zdolność i jeden pomniejszy talent lub gadżet. I właśnie w tym miejscu można zakreślić pewną analogię między Call of Duty: Black Ops 4, a, dajmy na to, Overwatchem. Z tym, że Call of Duty Overwatchem zdecydowanie nie jest!Dlatego też to rozwiązanie średnio pasuje do konwencji, w jakiej utrzymana jest seria. Także balans super-zdolności mocno szwankuje. Taki Ajax, kiedy rozłoży swoją pancerną tarczę, jest w zasadzie nie do zatrzymania, a znowuż pies-morderca, jakim dysponuje Nomad, to prawdziwa zmora, która koncentruje na sobie całą uwagę graczy, skutecznie psując dobrą przynajmniej odrzutowe podskoki i bieganie po ścianach wciąż są tak satysfakcjonujące, jak w poprzednich „CoDach”? Ależ skąd! Nie ma ich wcale! Usunięto te umiejętności nie tylko z trybu Blackout (z którym faktycznie słabo by współgrały), ale też z wszystkich innych odmian wieloosobowej rozgrywki. Tak, pamiętam, w Call of Duty: WWII dokonano podobnego zabiegu, ale jednak tam wypadło to dużo nie drażniłoby mnie to tak bardzo, gdyby map nie zaprojektowano w taki sposób, że stają się rajem dla kamperów. Bez możliwości błyskawicznego przemknięcia obok tych „leniwych” graczy, ich eliminacja graniczy z skoro już o mapach mowa, ich selekcja była dla mnie kolejnym z serii przykrych rozczarowań. Nowych lokacji jest niewiele, a zamiast tego, odświeżono znane z poprzednich części pola bitew. W Call of Duty: Black Ops 4 znajdziemy więc górską stację z kolejką linową, wioskę w dżungli, slamsy i placyk do ćwiczeń… Wszystko to już widziałem, wszystko to już ograłem na wylot. I chociaż można uznać to za sentymentalny ukłon w stronę starych „CoDowych” kombatantów, bliżej temu zabiegowi do mało kreatywnego domiar złego niektóre z tych map prezentowały się chyba nawet lepiej w poprzednich częściach Black Opsa. Jakim cudem? Nie mam pojęcia! Dość na tym, że graficznie Call of Duty: Black Ops 4 i w tym miejscu kuleje mocno. O ile jednak w Blackoucie te niedostatki można było uzasadnić rozmiarem mapy, o tyle w tradycyjnych trybach wieloosobowych nie znajdują one żadnego wytłumaczenia.„Stare przysłowie mówi jednak”, że liczy się nie grafika, a grywalność. W porządku, byłbym więc skłonny przymknąć oko na szpetotę Call of Duty: Black Ops 4, gdyby zabawa okazała się przednia. Tak się jednak nie stało. Poza wymienionymi wadami, rozgrywkę niemal całkowicie paraliżuje mechanizm doboru graczy do zdarzało się tak, że po jednej stronie barykady lądowali wyłącznie gracze na piątym czy szóstym poziomie doświadczenia, a po drugiej – weterani, którzy w dwa dni po premierze nabili już poziom pięćdziesiąty. W związku z tym wiele potyczek wyglądało jak piłkarskie mecze Wysp Owczych z reprezentacją Brazylii. Fani „soulsów” skomentowaliby pewnie taki stan rzeczy znanym porzekadłem „Git gud!”. No, ale jak, skoro zaraz po odrodzeniu dostajesz kulkę w łeb albo nie możesz wyjść spod wiaduktu, bo niebem zawładnęły kolejno przywoływane śmigłowce przeciwnika?Na koniec pozostaje wspomnieć o jeszcze jednej zmianie, na jaką zdecydowali się twórcy Call of Duty: Black Ops 4. Otóż, wprowadzono paski życia. Każdy gracz ma przy sobie także apteczkę, która odnawia się co kilkanaście sekund i trzeba pamiętać, żeby zaaplikować sobie w żyłę jej zawartość, bo automatycznego leczenia brakuje. W porządku, czemu nie?Z drugiej strony – czemu tak? Nie wiem, czy Treyarch znalazł jakiekolwiek uzasadnienie, żeby wprowadzić ten mechanizm, czy kierował się wyłącznie swoim widzimisię. Ta innowacja (o wątpliwej, zresztą, oryginalności) nie wnosi niczego nowego do rozgrywki, poza tym, że teraz po konfrontacji z przeciwnikiem trzeba wcisnąć nie tylko klawisz przeładowania spluwy, ale też odnowienia zdrowia. Wydaje się, że to tylko zbędna i irytująca mówiąc, tryb wieloosobowy Call of Duty: Black Ops 4 przypomina upiorną hybrydę, która nigdy nie powinna była się narodzić. Do korpusu starych map poprzyszywano kończyny skradzione innym produkcjom, które raczej okaleczyły rozgrywkę, zamiast w jakikolwiek sposób ją udoskonalić. Ręka nie pasuje do nogi, noga do głowy, a wszystko porusza się wyjątkowo nieporadnie. Najwyraźniej podczas tego makabrycznego eksperymentu zapomniano o do AlcatrazA skoro już o makabrycznych eksperymentach mowa, zrezygnowany ruszyłem w stronę trzeciego z filarów Call of Duty: Black Ops 4, czyli zombie. Wyznam, że uwielbiam ten tryb, odkąd tylko zawitał do flagowej strzelaniny Activision. Tym bardziej obawiałem się, w jaki sposób zostanie on zmasakrowany przez panów z Treyarch (bo trudno mi było zachować optymizm w obliczu opisanych powyżej doświadczeń).I wreszcie spotkało mnie zaskoczenie z rodzaju tych przyjemnych. Nawet bardzo. Wszystkie trzy mapy trybu zombie zostały zaprojektowane absolutnie O dziwo, wizualnie prezentują się one znacznie lepiej niż wszystko inne co ma do zaoferowania Call of Duty: Black Ops je na dwa segmenty: Chaos i Eter. Pierwszy z nich to wariacja na temat klasycznej formuły zombie (co jest ciekawe, bo już sam ten tryb jest swego rodzaju wariacją), w których podmieniono technologiczne nowinki i znany schemat z włączaniem zasilania na relikty związane z czarną magią oraz ołtarze odblokowujące nowe przejścia. Eter natomiast idealnie wpisuje się w znane już uniwersum „CoDowych” historyjki są ciekawe, postacie barwne, a strzelaniny krwawe. Czego chcieć więcej? No właśnie, chyba niczego. W każdym razie ja bawiłem się fenomenalnie buszując po zainfekowanych pokładach tonącego Titanica, przedzierając się przez kazamaty starożytnej areny czy wreszcie eksplorując przerażające korytarze więzienia of Duty: Black Ops 4 nie wprowadza radykalnych zmian do trybu zombie, ale perfekcyjnie rozwija znaną formułę. To najlepsza odsłona zombiaków od długiego, długiego czasu. Call of Duty: Black Ops 4 - czy warto?W Call of Duty: Black Ops 4 zabrakło kampanii dla pojedynczego gracza. Filmowe przerywniki, które można odblokować pokonując nudnawe samouczki, są jedynie marnym substytutem fabuły z prawdziwego zdarzenia. A przewodnik, w którego wciela się znany z poprzednich części sierżant Frank Woods, to jedynie barwny ozdobnik przypominający o czasach świetności Black więc szukasz w Call of Duty: Black Ops 4 jakiejkolwiek opowieści – znajdziesz jedynie ochłapy. Jeżeli jesteś fanem trybu battle royale – pograj w Blackout, raczej się nie zawiedziesz. Jeżeli zapałałeś miłością do „CoDowych” zombiaków – koniecznie sięgnij po nowego Black Opsa. Jeśli zaś czekasz na oszałamiające wrażenia w trybie wieloosobowym… musisz z nadzieją poczekać chwilę dłużej na kolejne Call of Duty albo wrócić do ogranych już odsłon tak najuczciwiej należałoby postawić sprawę. Call of Duty: Black Ops 4 jest koronnym dowodem na to, że ta seria nie ma na ten moment nic ciekawego do zaoferowania, a jej twórcy cierpią na koncepcyjną impotencję. Prawie wszystko, co nowe, zostało pokradzione na chybił trafił z innych produkcji, a wszystko, co stare, Woods, miło było pana znowu zobaczyć, ale na tym chyba kończymy naszą wieloletnią znajomość. W każdym razie ja, mimo mojego uwielbienia dla serii Call of Duty, na piątego Black Opsa nie będę of Duty: Black Ops 4 okiem growego dinozauraMaciej PiotrowskiChciałbym nie zgodzić się z Jakubem. Chciałbym powiedzieć, że Call of Duty: Black Ops 4 ma wielki, choć mocno ukryty potencjał, który z wolna odkrywamy. Chciałbym wreszcie rzucić kąśliwą uwagę, że jak się gra na zwykłym PS4 a nie PS4 Pro to grafika wygląda jak wygląda….chciałbym, ale nie nowa odsłona tej legendarnej strzelaniny mocno mnie zawiodła. Po Battle Royale nie spodziewałem się może zbyt wiele, bo i ten typ rozgrywki jakoś dotąd mi nie podszedł. I faktycznie Black Ops 4 niczym mnie tutaj nie zaskoczył. No może poza przeciętną oprawą wizualną, ale można to wrzucić na karb olbrzymiej mapy i konieczności utrzymania stałej płynności tryby multi byłby spoko, gdyby nie wspomniany już przez Jakuba fatalny dobór graczy i olbrzymia ilość kamperów. Nie wiem czym kieruje się gra wrzucając do jednej drużyny niemal samych wymiataczy, a do drugiej…klasę uczniaków z jednym „nauczycielem”. A już cała frajda totalnie idzie w łeb gdy znajdzie się taki jeden czy drugi, którzy ustawią się za skrzynią, w drzwiach albo jeszcze innym z góry upatrzonym miejscu, w taki sposób, że każdego nadbiegającego mają jak na widelcu…i po prostu dziwo jednak, nie skreślam w całości Call of Duty: Black Ops 4, bo faktycznie tryb zombie wymiata. Dawno tak dobrze się tu nie bawiłem. Aż szkoda że jak na razie mamy tylko 3 mapy. W tym miejscu powinienem wystawić grze własną ocenę, która w zasadzie, patrząc na wyżej wskazane zarzuty, powinna być raczej średnia. A jednak dam Call of Duty: Black Ops 4 notkę znacznie wyższą. Dlaczego? Bo patrząc na ekscytację mojego 16-letniego syna trybem Battle Royale stwierdzam jedno – ta gra nie jest dla nas, starych pierników. To strzelanina dla młodego pokolenia, które pasjonuje się PlayerUnknown’s Battleground i Fortnite. Ale żeby nie było – ono też nie jest bezkrytyczne. Nie chcecie wiedzieć jakim mięsem rzucał mój syn (za co zresztą dostał szlaban) w innych sieciowych trybach, gdy przez słabiutki poziom zbalansowania ludzie z jego drużyny kolejno się wykruszali i wychodzi. O ciągłych błędach w trybie Blackout nie będę już nawet wspominał. Moja ocena (uwzgędniająca entuzjazm mojego syna:)): 3,7/5Ocena końcowa Call of Duty: Black Ops 4Ocena ogólna:64% 3,2/5Egzemplarz recenzencki gry Call of Duty: Black Ops 4 otrzymaliśmy bezpłatnie od firmy Acitivision Primis (Dimension 63 Timeline) "Forgotten and abandoned on the front lines of Europe, Red Army Sergeant Nikolai Belinski has learned to survive and endure even in the darkest of times. His loyalty to the Motherland has seen him battle his own demons, overcoming personal trials that few have ever truly understood."Łaska gracza na pstrym koniu jeździ i przekonali się o tym ponownie twórcy oraz dystrybutorzy serii Call of Duty. Black Ops 4 nie dostanie klasycznej dla kampanii na kilka godzin, a w sieci zaczął się płacz. We wszystkie Call of Duty grałem dla kampanii Z trybów sieciowych popularnej serii strzelanek wydawanych przez firmę Activision wyrosłem w okolicach Modern Warfare II. Po pierwsze dlatego, że zrobiło się dla mnie za szybko i nie czerpałem już przyjemności z tak intensywnych starć, po drugie frajdę z zabawy zabiła powtarzalność. Niby za każdym razem Call of Duty było inne, ale co roku w wieloosobowych bojach czułem się tak samo. Dlatego tak chętnie grywałem ze znajomymi w produkcje konkurencji - Battlefield czy Overwatch. Ale zaliczyłem kampanię w każdym CoDzie, dla nich grałem, dla nich kupowałem te gry. Zapowiedziany kilka dni temu brak jednoosobowej opowieści w Black Ops 4 jakoś mnie nie dotknął - na rynku ciągle pojawiają się ciekawe historie i nie ma co płakać dla tych kilku godzin oskryptowanego strzelania. Przecież i tak przy okazji następnej odsłony powróci. W internecie jednak zawrzało No bo jak to - CoD bez kampanii? Jak tak można? Tak - ta sama seria, z której długości kampanii śmiano się co roku zostanie jej pozbawiona. Nie dostaniemy trybu "dla którego nie warto było kupować Call of Duty". Dokładnie tej opowieści, którą wielu graczy zostawiało na potem albo w ogóle jej nie uruchamiało nabywając CoDa dla rozgrywek sieciowych. Kiedy jednak Activision stawia tylko na tego typu zabawę, zamiast skakać pod sufit ciesząc się, że cała para produkcyjna pójdzie w wieloosobowe starcia, internet zalewają negatywne komentarze. Cienka linia pomiędzy miłością i nienawiścią do battle royale Takiej popularności konkretnego gatunku gier nie było od lat. To, co dzieje się wokół PlayerUnknown's Battlegrounds i Fortnite jest z jednej strony straszne, z drugiej niesamowite. Miliony grających, miliony oglądających - bicie rekordów popularności na streamach, do tego cała scena tworząca się wokół tych dwóch produkcji. Gracze czekali na coś takiego jak battle royale i to gatunek, o który nawet jeśli za jakiś czas straci na znaczeniu, zapisze się już na zawsze na kartach historii elektronicznej rozrywki. Nikogo nie powinno więc dziwić, że każdy chce kawałek tortu dla siebie. Battle royale to ogromne pieniądze i Activision doskonale o tym wie. Niestety (dla nich) jest już na ten pociąg spóźnione, a i seria Call of Duty pasuje tu jak świnia do lotów w kosmos (bez urazy dla świń). Szybka, ciasna strzelanka, w której co chwilę się ginie? Te mechanizmy nie pasują do battle royale i cicho liczyłem na to, że za taki rodzaj gry weźmie się raczej Dice. Wyobraźcie sobie Battlefielda z takim trybem, przy całym jego rozmachu. Ach, mogłoby wyjść pięknie. Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu
In Blackout, Black Ops comes to life in a massive battle royale experience that features Black Ops signature combat and land, sea, and air vehicles in the biggest map in Call of Duty history. Bringing together the worlds of Black Ops, play as your favorite characters and battle through iconic settings from the Black Ops universe in an all-out
Call of Duty: Black Ops 4 to czwarta odsłona niezwykle popularnej serii strzelanek wojennych. Call of Duty: Black Ops IIII poraz pierwszy w wersji cyfrowej debiutuje na platformie Akcja gry została umiejscowiona pomiędzy dwiema poprzednimi odsłonami i w przeciwieństwie do nich, nie znajdziemy tu solowej kampanii. W zamian za to otrzymujemy bardzo rozbudowany tryb wieloosobowy, w którym poznamy historie poszczególnych Specjalistów. Kolejną znacząca zmianą jest brak automatycznej regeneracji zdrowia, a leczenie na żądanie gracza. Na próżno też szukać biegania po ścianach i wysokich skoków. Każdy z graczy wciela się w wybranego specjalistę, a umiejętne wykorzystywanie ich umiejętności i słabości jest kluczem do sukcesu w wieloosobowej śmiałkowie szykujący się do starcia z zombiakami Nowością w serii jest tryb battle royale, który tutaj przyjmuje nazwę Blackout. No przeogromnej mapie, 1500 razy większej od bardzo lubianego Nuketown, rozmieszczono dobrze znane elementy z najbardziej lubianych przez graczy lokacji przewijających się przez wcześniejsze odsłony CODa. Po tym terenie przyjdzie nam poruszać się pieszo lub prowadząc różnego rodzaju lądowe, powietrzne i wodne maszyny bojowe. W nowym Black Ops nie mogło również zabraknąć trybu Zombie, który na starcie otrzymał trzy rozbudowane kampanie, gdzie dziewięciu śmiałków stanie na przeciw starożytnego zakonu. Co ważne, w Zombies możemy grać z innymi graczami lub sterowanymi przez komputer botami. Wymagania sprzętowe Procesor: Intel Core i3-4340 / AMD FX-6300; Pamięć RAM: 8 GB; Karta graficzna: GeForce GTX 660 2 GB / GeForce GTX 1050 2 GB / Radeon HD 7950 2 GB; System operacyjny: Windows 7 64-bit. Na Ring Publishing publikujemy artykuły związane z digital storytelling i wyjaśniamy, co to jest. Opisujemy również czym są technologie w dziennikarstwie (technology in journalism) oraz jak działa Headless CMS. Dodatkowo pojawiają się też treść z efficient publishing platform. tagi: Battle Royale, gry FPS, strzelanka, zombie Informacje o Call of Duty: Black Ops 4System operacyjny:Windows 7, Windows 8, Windows grudnia 2018The free trial features all the latest Blackout map updates, including the Hijacked drop zone. Players can pair up with friends via matchmaking with all Black Ops 4 players on PC, whether they’re playing the free trial or already have the full PC version of the game. Call of Duty: Black Ops 3 pchnął graczy w przyszłość pełną odrzutowych skoków i biegów po ścianach. Z premierą Black Ops 4, ta wielotytułowa seria trafia na znacznie ciekawszy grunt, nawet bez kampanii jednoosobowej. W tym roku Treyarch skupił się na solidnych trybach multiplayer. Świetny tryb battle royale, Blackout, jest przyjemnym hołdem dla całej serii Black Ops. W połączeniu ze sprytnymi innowacjami zarówno do Zombies, jak i multiplayera, Black Ops 4 to mocna odsłona serii. Z drugiej strony, uporczywe problemy techniczne i grupka leciwych już map w rozgrywce wieloosobowej nie pozwala Black Ops 4 na bycie czymś jeszcze bardziej wyjątkowym. Choć formuła każdego trybu została znacznie zmodyfikowana, największą zmianą w Black Ops 4 jest brak klasycznej kampanii. Dla jednych to duże rozczarowanie, ale dla mnie Black Ops 4 dobrze sobie bez niej radzi. Z trzema przyzwoitymi mapami i nowymi trybami, Zombies ma mocny start; a Blackout i multiplayer tworzą atrakcyjną rozgrywkową pętlę, która dalej mnie wciąga. Multiplayer ma pewny kierunek narracyjny, dzięki Specjalistom Kwatery Głównej, który stanowi dobry samouczek do gry każdą z postaci tego trybu. Ich misje wprowadzające są opatrzone przerywnikami fabularnymi. Fabuła opowiadana przez Specjalistów jest nieco trudna do zrozumienia, gdyż nie ma dla nich wyznaczonej kolejności, ale mimo wszystko obecność takiego rozwiązania jest plusem. Zombies również posiada dwie linie fabularne, jednak nie tak łatwe do rozgryzienia jak normalna kampania, bo fabuła każdej mapy ukryta jest za serią easter-eggowych wyzwań. Każdy z trybów Black Ops 4 opiera się na doskonałym modelu strzelania znanym z serii, aby zapewnić graczom wyjątkowo przyjemne wrażenia Niestety, z każdego z trybów Black Opsa 4 wychodzi w praniu lista problemów z płynnością i balansem rozgrywki. Na przykład, wspólna rozgrywka z przyjaciółmi w Blackoucie nie zawsze działa jak powinna, a tryb Theater regularnie crashuje grę. Z drugiej strony, ekipę Treyarcha trzeba pochwalić za ich reakcję na owe problemy – nieustannie na ich blogu pojawiają się informacje czemu się w tym momencie przyglądają. Ten poziom komunikacji jest istotny dla gry wieloosobowej o spodziewanym wieloletnim stażu, zwłaszcza świeżo po wydaniu tytułu. Jestem ciekawa, jak uwagi użytkowników co do wyposażenia takiego jak 9-Bang, ogólne błędy w trybie Zombies i nieregularne problemy ze spawnem w rozgrywce multiplayer wpłyną na Black Ops 4 w przyszłości. Każdy z trybów Black Ops 4 opiera się na doskonałym modelu strzelania znanym z serii, aby zapewnić graczom wyjątkowo przyjemne wrażenia, a wszystko to daje wrażenie personalizacji w kierunku preferowanego stylu gry. I choć każdy z nich ma charakterystyczne dla siebie wady umniejszające ogólne doświadczenie z rozgrywki, ekipa studia Treyarch jest przynajmniej czasami tychże wad świadoma. Zombies Mode Tryb Zombies, dla przykładu, trafił na rynek z większą ilością map i jeszcze szerszymi możliwościami personalizacji niż kiedykolwiek wcześniej. To nie tylko najłatwiej dostępna wersja Zombie, ale jest też prawdopodobnie najbardziej wymagająca. Nowy tryb Rush oferuje ciekawą, unikatową możliwość gry rzucając graczom wyzwanie szybkiego zdobywania mnożników i zabójstw zombiaków. Jest to najbardziej pewna siebie i przyjazna wersja trybu Zombies jaka do tej pory powstała. Tryb Zombie z Black Ops 4 to popis pewnego siebie studia, które powtórzyło i ulepszyło stworzoną przez siebie formułę. Dodanie samouczka, usprawniona rozgrywka dla jednego gracza i mnogość możliwości personalizacji gry pokazuje, że Treyarch chce, by każdy mógł zagrać w tryb, który dopracowywali przez ostatnią dekadę. A przy zbliżającej się dziesiątej rocznicy powstania Call of Duty Zombies, nigdy nie było lepszej chwili na złapanie kilku przyjaciół, wypicie eliksiru i sprawdzenie, jak długo przeżyjecie. Ocena trybu Zombie: Tryb Multiplayer Ekscytująca akcja, którą tak uwielbiam w serii Black Ops powraca w nieco bardziej taktycznym wydaniu w podstawowym trybie multiplayer. Specjaliści, generalny balans broni, I usunięcie automatycznej regeneracji zdrowia stanowią mocny fundament dla wszystkich trybów multiplayera Black Ops 4. Szkoda tylko, że niektóre ze startowych map powstrzymują go przed pełnym rozwinięciem skrzydeł . Kiedy twoje najlepsze mapy to przeróbki map ze starszych tytułów, to masz problem. Multiplayer Black Ops 4 oferuje świetny arsenał broni i wszechstronnych Specjalistów, ale słabe mapy startowe i bugi powstrzymują go przed osiągnięciem perfekcji. Multiplayer Black Ops 4 pozwala graczom na bardziej taktyczną rozgrywkę bez poświęcania emocji związanych z potyczkami z wrogami. Przerobiony system zdrowia i Specjaliści oferują wspaniałe, w większości zbalansowane narzędzia, które pozwalają na bardziej kreatywne style gry i zadowalają zarówno strategiczne drużyny, jak i samotne wilki. Do tego prawie każda klasa broni w arsenale Black Ops 4 sprawia wrażenie użytecznej, choć, jak nietrudno przewidzieć, bronie automatyczne są tak popularne jak i w starszych tytułach. O ile te zmiany są na plus, całokształt grywalności trybu pada ofiarą niektórych ze startowych wąskich map, które nużą już po kilku meczach. Jeszcze gorzej wypadają niefortunne decyzje projektowe w okolicach punktów spawnowych, umożliwiające agresywnym wrogom eliminację graczy zaraz po ich pojawieniu się na mapie. Jednak gdy te problemy nie spadają na mnie jednocześnie, to chętnie powracam do Black Ops 4 by odblokowywać fajowe Operator Mods do moich ulubionych broni i eksperymentować z loadoutami w nowym, wciągającym trybie Heist. Ocena trybu Multiplayer: Tryb Blackout Największy dodatek do Black Ops 4, Blackout, może się nie spodobać każdemu – jest pełen napięcia, śmierć oznacza natychmiastową przegraną, a większość rozgrywki jest uzależniona od jakości twojego dropu – ale jest imponującym podejściem do popularnego trybu gry. Wszystko, od kreatywnego ekwipunku do znajomych z serii Call of Duty lokacji, działa wyjątkowo dobrze w dynamicznej przestrzeni battle royale Blackouta.. Zamiast znaczących innowacji, Call of Duty: Black Ops 4 Blackout prezentuje zaskakująco dopracowane i intuicyjne podejście do podstawowej formuły battle royale z nastawieniem na strzelankę pierwszoosobową. Wszystko, od kreatywnych perków i ekwipunku do znajomych z serii Call of Duty lokacji, działa wyjątkowo dobrze w dynamicznej przestrzeni battle royale, a pewne elementy, jak strzelanie zręcznościowe są dzięki temu nawet usprawnione. Ogrom problemów technicznych, poczynając od prostych poprawek, a kończąc na bardziej zaangażowanych rozwiązaniach na PC budzą obawy, ale nie powstrzymało to mnie ani moich przyjaciół od grania i wspaniałej zabawy. Zdecydowanie będę grała w Blackout przez wiele następnych miesięcy i mam nadzieję, że zannualizowana kadencja wydawania Call of Duty nie będzie kolidować z częstotliwością i długością wsparcia po uruchomieniu, jakiego oczekuję od tego gatunku. Ocena trybu Blackout: Tłumaczenie: Delta Każdy aspekt Black Ops 4 wprowadza kilka świetnych nowych pomysłów kontynuujących rozwój serii. Aktywne leczenie w multiplayerze daje graczom więcej kontroli, a także, w parze ze Specjalistami, tworzy wspaniałą taktyczną rozgrywkę. Nowy tryb Heist również jest świetnym dodatkiem. Tryb Zombies rozkwita dzięki więcej niż dwóm mapom startowym; tryb dla początkujących to fantastyczne wprowadzenie do wartkiej akcji, a dzięki Rushowi mapy utrzymują swoją świeżość. Najbardziej ekscytujący jest jednak Blackout. Zamiast skupiać się na wprowadzeniu jakiejś szalonej innowacji do formatu battle royale, Treyarch inteligentnie wykorzystuje go, aby połączyć przeszłe odsłony Black Opsa we wciągający, gorączkowy tryb, który zachęca nas do kolejnych rozgrywek. Black Opsowi 4 brakuje kilku szlifów, co powstrzymuje go przed lepszą realizacją jego najlepszych momentów. Ale kiedy te problemy techniczne ci nie przeszkadzają, to każdy z trzech trybów gry oferuje przyjemną shooterową rozgrywkę o wysokim poziomie różnorodności i personalizacji. The PlayStation Plus July lineup packs in thrilling firefights, wrestling superstars, intense horror, and martial arts action. Whether your tastes lie with first-person shooters (Call of Duty: Black Ops 4), over the top arcade punch ups (WWE 2K Battlegrounds), third-person survival horror (A Plague Tale: Innocence) or battling your way up global leaderboards (Virtua Fighter 5 Ultimate Showdown
Call of Duty: Black Ops 4’s canceled campaign has received an enormous report detailing its story, gameplay, and integration into Zombies mode. Famously known for being the only numbered entryCall of Duty: Black Ops 4 to spora zmiana względem poprzednich odsłon. Zrezygnowano z eksponowanej często kampanii na rzecz popularnego battle royale. Poza tym pojawią się zmagania multiplayer i tryb Zombie. Wprawdzie zapowiedź Call of Duty: Black Ops 4 miała miejsce już jakiś czas temu, ale na pierwsze materiały wideo i konkretniejsze informacje musieliśmy czekać do of Duty: Black Ops 4 - kiedy premieraZacznijmy od tego, iż potwierdzono datę premiery gry. Call of Duty: Black Ops 4 trafi do sprzedaży 12 października, w wersjach na PC oraz konsole Xbox One i PlayStation 4. Tak jak sugerowaliśmy jakiś czas temu, właściciele komputerów znajdą ją na (wcześniej Activision stawiało na Steam).Premierę poprzedzą beta testy, konkretnych terminów jednak nie ujawniono. Nie będziecie jednak zaskoczeni, iż dostęp do testów otrzymają osoby zamawiające grę w of Duty: Black Ops 4 - zwiastun trybu multiplayerDrobne wstawki fabularne w zmaganiach wieloosobowych sugerować będą, iż akcja rozgrywa się pomiędzy wydarzeniami z Black Ops 2 i Black Ops 3. Zabraknie egzoszkieletów, a także automatycznej regeneracji zdrowia. Specjaliści charakteryzować będą się innymi umiejętnościami, ich wybór ma odgrywać spore znaczenie. Call of Duty: Black Ops 4 kłaść ma spory nacisk na taktykę. Bronie można będzie rozbudowywać, każdą o inne of Duty: Black Ops 4 - zwiastun battle royalePamiętacie przecieki sugerujące, iż Call of Duty: Black Ops 4 nie zaoferuje kampanii, w miejsce której pojawi się tryb battle royale? Okazały się bardzo trafne, producent oraz wydawca zdecydowali się nie przechodzić obojętnie obok bardzo popularnej obecnie formuły battle royale nazwano tutaj Blackout. Obiecywana jest ogromna mapa, a także możliwość skorzystania z postaci i broni nie tylko z Call of Duty: Black Ops 4, ale również z wcześniejszych części Black of Duty: Black Ops 4 - zwiastun trybu ZombieNiejako tradycyjnie już pojawi się za to tryb Zombie. Tym razem jego akcja rozgrywać ma się w XIX wieku oraz w starożytnym Rzymie. Źródło: Call of Duty On October 12, the world goes black. It’s time to solider up. For Black Ops at its best. - All-new Blackout Battle Royale mode- The next evolution of Multipl
Według powiązanych z deweloperami źródeł Call of Duty: Black Ops 4 nie będzie posiadać tradycyjnego trybu dla pojedynczego gracza. Taka zmiana w podejściu do tego tytułu oznacza, że Black Ops 4 będzie pierwszą grą z głównych odsłon serii Call of Duty, która nie będzie posiadać standardowej kampanii. Źródła, które proszą o zachowanie ich anonimowości, twierdzą, że wraz z nadchodzącą datą premiery coraz bardziej oczywiste staje się, że studio nie ukończy kampanii dla pojedynczego gracza. Dość zastanawiający jest jednakże fakt, że jest to nieplanowany zwrot akcji. Według informatorów studio rozpoczęło prace nad kampanią, jednakże nie będzie w stanie jej ukończyć. Deweloperzy skupili się za to całkowicie na rozwijaniu trybu multiplayer oraz najbardziej charakterystycznego elementu serii Black Ops - czyli trybu zombie. Póki co nie wiadomo na ile owe pogłoski są prawdziwe, jednakże sprawa jest dość zastanawiająca. Wiele osób dotychczas związanych z serią Call of Duty poddaje te rewelacje w wątpliwość. Czyżby Black Ops 4 miało przynieść powiew "świeżości" w postaci battle royale i braku kampanii? Josh Olin, który jeszcze jakiś czas temu był rzecznikiem studia Treyarch również powątpiewa w te informacje, zastanawiając się jak bardzo studio musiałoby zepsuć kampanię, żeby teraz nie zdążyć jej naprawić, jednakże nie przekreśla całkowicie owych plotek. To jednak nie koniec rewelacji. W ubiegłym miesiącu świat obiegła wiadomość, że Activision chce mieć w swoim portfolio również grę z gatunku battle rolaye i bardzo prawdopodobne, że jedną z produkcji zawierających ten tryb będzie właśnie Blask Ops 4. Serwis Kotaku powołując się na własne źródła potwierdza doniesienia redakcji Polygon dotyczące gry opartej tylko o rozgrywki sieciowe i dodaje do tego tryb przetrwania. Spodobało Ci się? Podziel się ze znajomymi! Udostępnij Tweetnij Skomentuj
Specialists. Black Ops 4 features a combination of new and re-imagined Specialists, all of whom have distinct combat profiles and abilities.Weapons and equipment are unique to each, so combining based on style of play and game mode adds a new level of strategy and team creativity. .